czwartek, 5 lipca 2012

Rozdział 4


JEŻELI  PRZECZYTAŁEŚ PROSZĘ CIĘ O KOMENTARZ 
DLA CIEBIE TO 30 SEKUND, A DLA MNIE WIELE. WIEM WTEDY, ŻE NIE PISZĘ TYLKO DLA SIEBIE, A TAKŻE MOTYWUJE MNIE TO DO CZĘSTSZEGO DODAWANIA ROZDZIAŁÓW
Z góry dziękuje :)



- Anne Krol proszona jest do sali numer 20 - powiedział kobiecy głos. Wstałam z krzesła i udałam się pod ten numer. Wzięłam głęboki oddech i pociągnęłam za klamkę. Weszłam do sali. Wszystko było brązowo granatowe. Gdy ujrzałam jurorów szczęka opadła mi w dół. Siedział tam Justin Timberlake, Madonna i Adele. Gdy nagle ktoś puknął mnie w głowę i obudziłam się... o to tylko sen ...
- Hej młoda teraz ty ! Daj z siebie wszystko, trzymamy za ciebie kciuki.
Podeszłam pod wyznaczoną salę "Teraz albo nigdy" Pociągnęłam za klamkę. Już miałam wejść, gdy w tym samym momencie z tej samej sali wyszedł wysoki chłopak. Oczywiście z moim "szczęściem" nie obeszło się bez hmm... jak to nazwać "stłuczki" Uderzyłam w niego z taką siłą, i on we mnie też, że obydwoje po chwili byliśmy na ziemi. Był ode mnie większy o około głowę. Ja rozcierałam czoło, a on szybko wstał i podał mi rękę. Wyciągnęłam do niego także dłoń. Po chwili stałam już na 2 nogach.
- Nic Ci nie jest ?! Przepraszam nie wiedziałem, że wchodzisz - chłopak miał ciemne włosy i niebieskie jak ocean oczy. Był wysoki, chudy i dobrze ubrany.
- Nie chyba nie - uśmiechnęłam się, on zrobił to samo i po chwili widziałam rząd jego białych zębów.
- OK. Życzę Ci powodzenia. I jeszcze raz przepraszam.
- Dziękuję - powiedziałam i oddaliłam się. Choć nie chciałam. Chłopak był naprawdę przystojny ...
Rozejrzałam się po sali. Pod czerwoną ścianą stała scena. Na której znajdował się mikrofon. Na ukos od sceny było białe płótno które pokazywało tekst piosenki. Koło tego siedziało 3 "jurorów". Weszłam chwiejnym krokiem na scenę. Zauważyłam na ziemi duże X. Stanęłam na wyznaczonym miejscu i sięgnęłam mikrofonu.
- Dzień dobry - na początku warto się przywitać, i uśmiechnąć oczywiście.
- Witaj, Jesteś Anne? - powiedział średniego wieku mężczyzna siedzący w środku.
- Tak to ja.
- Dobrze powiesz może nam o sobie, zanim zaczniesz śpiewać - powiedziała młoda brunetka z okularami.
- Tylko pamiętaj, nie stresuj się my nie gryziemy ! - dodała blondynka.
- Dobrze, więc mam prawie 16 lat, pochodzę z Polski. Mam tylko 2 braci, moi rodzice nie żyją. - Zebrało mi się na płacz. "Głupia! Po co ty to mówiłaś, po co im to wiedzieć ! A teraz jeszcze może zaczniesz płakać i się rozmażesz i będziesz wyglądać jak zombie ?! DOBRA OGARNIJ SIĘ !!!"
- Spokojnie, może powiesz nam coś o tym ile śpiewasz i jak się tu znalazłaś ? -  powiedziała blondynka.
- A więc, - "Znowu zaczęłam zdanie od "a więc" to samo co było w sądzie" - śpiewam sobie od tak, ale w szkole chodziłam do chórku szkolnego, gdzie często dostawałam solówki. Ogólnie wszyscy nakłaniali mnie bym poważniej zaczęła się tym zajmować, więc jestem.
- Super, tu masz listę piosenek, którą możesz zaśpiewać, masz chwilę by się zastanowić.
Wybrałam Adela - "Someone like you" Bardzo lubię tą piosenkę, a przede wszystkim znam ją dobrze i śpiewałam ją już tysiące razy.
    Usłyszałam pierwsze nuty. Zamknęłam oczy i bujałam się w rytm muzyki. Co tu więcej opowiadać, ŚPIEWAŁAM! Wczułam się, naprawdę, kątem oka widziałam, jak jurorzy uśmiechają się i machają zachęcająco głowami. Byłam z siebie bardzo zadowolona.
Ukłoniłam się. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu jurorzy wstali i zaczęli głośno bić brawa. Jak głupia zaczęłam się śmiać, płakać <oczywiście ze szczęścia> i odwalać jakiś dziwny taniec radości. Po chwili zorientowałam się że jurorzy usiedli i chcą mi coś powiedzieć. Walnęłam dużego buraka i ustawiłam się na X.
- A więc co mamy Ci powiedzieć Anne? Jesteś wspaniałą dziewczyną, masz ogromny, ale to ogromny talent. - powiedział mężczyzna.
- Plus masz świetne warunki. Umiesz się dobrze ubrać, jesteś śliczna i masz zniewalający uśmiech. - powiedziała blondynka.
- Jutro do 12 czekaj na nasz telefon. - powiedziała brunetka.
Wyszłam.
- I CO ?! I CO ?! CO POWIEDZIELI !! - Gdy tylko wyszłam z sali dorwali mnie bracia.
- Że było tak sobie i jutro się odezwą...- powiedziałam, z udawanym smutkiem.
- Nie martw się... to tylko jedno przesłuchanie... dla mnie i tak śpiewasz ślicznie - widziałam, jak próbuję się uśmiechnąć.
- ŻARTUJĘ ! Dostałam brawa na stojąco, powiedzieli, że jestem świetna i że mam warunki. Po chwili nie czułam już pod gruntu pod nogami. Obydwoje tak mnie wyściskali i wycałowali, że byłam zmęczona. Byli chyba bardziej zadowoleni i dumni niż ja hahah.
około 19 byliśmy w domu. Tak te przesłuchania trwały bardzo, bardzo długo. Zjadłam kolację, wzięłam gorący prysznic i poszłam spać.

- ANIA, ANIA, ANIA, ANIA !!!!!!!!
- Czego ?! Idź stąd kim lub czymkolwiek jesteś.
- ANIA OGARNIJ SIĘ ! TELEFON ZE SZKOŁY !!! - wykrzyczał mi prosto w ucho.
Po sekundzie miałam już telefon przy uchu.
- Tak ...? -
___________________________________
Dziękuje za miłe komentarze i prawie 1000 wejść ♥
Podajcie GG lub cokolwiek, a będę was informować o nowych rozdziałach :) Lub ten kto ma konto niech doda się do obserwowanych
NA PRAWDĘ ZALEŻY MI BARDZO MOCNO NA KOMENTARZACH !!!!!!!!

1 komentarz: